Profesjonalne oświetlenie zdjęć dzięki lampie błyskowej

Aparat cyfrowy z lampą błyskową

Przed początkującymi, a także i zaawansowanymi fotografami zawsze stają wyzwania pod różną postacią, a w tym prawidłowego oświetlenia. Kiedy jednak bardziej obyci w tym rzemiośle wiedzą, jak sobie z tym fantem poradzić, wiele osób, które dopiero stawiają pierwsze kroki w tej, sztuce czuje się zagubionych. Nie rozumieją, dlaczego – mimo, jakby się wydawało, krótkiego czasu otwarcia migawki, jaką dla początkującego amatora jest prędkość 1/20 – zdjęcie jest nieostre. Ani też czemu jest tak ciemne, skoro gołym okiem widać, że otoczenie jest dużo jaśniejsze.

Ci, którzy zgłębili już bardziej swój sprzęt, wiedzą, że mogą podnieść czułość ISO, dzięki czemu zdjęcia lepiej odwzorują otoczenie pod względem oświetlenia. W tym przypadku pojawia się jednak kolejny problem. Zbyt wysoko ustawiona czułość ISO wpływa na jakość fotografii. Co z tego zatem, że będziemy mieli jasne ujęcie, skoro tracimy szczegóły, a – co gorsza – na obrazie pojawiły się artefakty (zwane szumami)? Z drugiej strony starają się oni korzystać z wbudowanej w aparat lampy, choć zdarzają się modele, głównie profesjonalne, które zrezygnowały z tego rozwiązania, jak Canon EOS 6D MARK II. Rezultat jest jednak co najmniej mało zachwycający – duże kontrasty, prześwietlone obszary, spłaszczona głębia obrazu.

Canon eos 6d mark ii z obiektywem ef 24 105mml

Co więc zrobić w takiej sytuacji, gdy światło nie chce z nami współpracować, a my nie mamy środków, by wykonać atrakcyjną fotografię? Przede wszystkim warto zainwestować w dobrą, zewnętrzną lampę błyskową. Ewentualnie zastosować pewne tricki, jakie wykorzystuje się przy wybudowanych fleszach.

Jaka lampa będzie najlepsza?

Na rynku znajduje się szeroki wybór najróżniejszych lamp błyskowych. Wśród nich znajdują się modele idealne do pracy reporterskiej, które nie wymagają nawet pełnego załadowania, a także narzędzia typowo studyjne, oferujące dużą moc, bezprzewodową współpracę z innymi lampami i sterowanie ich z poziomu zewnętrznych urządzeń.

Tak jak w przypadku innych urządzeń fotograficznych, należy się zastanowić, jaki rodzaj fotografii najbardziej nas interesuje. Jeśli są to jedynie statyczne sesje, warto zainwestować w model dedykowany do portretów, modelingu itp. Jeśli natomiast naszą pasją są fotografie dynamiczne – wówczas warto zainteresować się modelem charakteryzującym się m.in. szybkim ładowaniem.

Należy zwrócić uwagę, aby lampa była ruchoma w pionie i w poziomie, jak to jest na przykład w przypadku Nikona SB-5000 – oszczędzi to nam kombinowania w momencie, jeśli głowica porusza się tylko w górę i w dół. Dzięki temu możemy łatwo wybrać płaszczyznę, od której odbije się światło i ładnie oświetli nam fotografię.

Lampa błyskowa sb 5000 do aparatów cyfrowych Nikon

W zależności od naszego obeznania z fotografią, a także wyżej już omawianego celu stosowania lampy, warto również zastanowić się nad wyborem urządzenia z automatycznym ustaleniem parametrów, jak i manualnym.

Gratką dla fanów zdjęć w trybie macro natomiast są lampy w formie pierścieni na obiektyw. Pozwalają one lepiej doświetlić fotografowany obiekt, dzięki czemu fotografia jest wyzbyta niepożądanych cieni. Przykładem takiego rozwiązania jest Canon Macro Ring LITE MR-14EX.

Lampa błyskowa do macro Canon ring lite mr 14 ex

Jak pracować z taką lampą?

Przede wszystkim – warto przemyśleć kompozycję fotografii. Czasem użycie lampy może zniszczyć całe ujęcie (czego można nie zauważyć na ekranie aparatu, a dopiero dostrzeże się na komputerze). Warto więc wstrzymać się z fleszowaniem albo wykonać dwa zdjęcia – jedno z fleszem, a drugie bez.

Drugim ważnym punktem jest zaznajomienie się z urządzeniem, którym się dysponuje – jak zmieniać siłę błysku, określić rzeczywisty zasięg flesza, czy pracuje z otwarciem, czy zamknięciem migawki, a także jaka jest żywotność baterii. Kiedy już się pozna dokładnie, jak ustawić odpowiednie parametry manualnie, jak działa w trybie automatycznym, wtedy uzyskamy lepszą kontrolę nad światłem, które ona rzuca.

Jedną z najważniejszych zasad jest przede wszystkim odbijanie światła. Lampy wbudowane w lustrzanki nie działają tak, jak byśmy chcieli właśnie dlatego, że posyłają światło bezpośrednie na cel. Zewnętrzny flesz daje nam możliwość odbicia światła, czyniąc je bardziej naturalnym. Kiedy już mamy taką lampę i wykonujemy zdjęcia w ciemnym otoczeniu, pomyślmy, skąd pada światło zastane, jakie mamy powierzchnie, od których możemy odbić błysk (im jaśniejsza, tym więcej światła odda). Pamiętajmy przy tym, że pod wpływem barw naszych „luster”, także światło zmienia nieco swój kolor. Jeśli natomiast jesteśmy zmuszeni używać błysku bezpośredniego, zastosujmy dyfuzor. Niektóre lampy mają go wbudowane, inne wymagają specjalnej nakładki, a co bardziej zaradni – wykonają go sami. Dzięki temu uzyskujemy bezpośrednie, ale dużo bardziej miękkie i rozproszone światło.

Można też pracować z więcej niż jedną lampą. To rozwiązanie stosuje się nie tylko w studiach, ale również w sesjach plenerowych. Dzięki temu można zyskać niesztampowe oświetlenie, dodające fotografii odpowiedniego klimatu i trójwymiarowości. Flesze najczęściej wtedy instalowane są na specjalnych statywach lub też… przenoszone w „wolnej dłoni”.

Co z wbudowaną lampą?

Jeśli do dyspozycji jednak mamy tylko wbudowany flesz, to nie wszystko jeszcze stracone. Można bowiem wykorzystać różne tricki, które pomogą uzyskać nie najlepsze, ale wystarczające światło. Przede wszystkim możemy zapewnić sobie odbicie błysku, stosując na przykład kawałek folii aluminiowej, umieszczanej pod takim kątem do palnika, aby odbite promienie szły do góry. Można również stworzyć domowy softbox albo dyfuzor.

Rozproszenie światła osiągnie się dzięki kawałkowi chusteczki higienicznej lub kartki papieru. Softbox można natomiast wykonać z opakowania po jogurcie. Można je umieścić tuż przed palnikiem, jak i w pewnej odległości – każde ustawienie może dać zupełnie odmienny efekt.

Opinie klientów zobacz: wszystkie opinie
napisał/a: Przydatny poradnik
Jeśli ktoś chce robić dobre zdjęcia w różnych warunkach, to lampa błyskowa jest niezbędna - choćby podstawowy model. Po zakupie takiego akcesorium do mojego aparatu odkryłem, że jego możliwości wzrosły wielokrotnie i niestraszne mi cykanie fotek pod światło lub w bardzo słabo oświetlonych miejscach.
Pokazuje 1-1 z 1 opinii
Uwaga!
* pola wymagane Dodaj opinię